Jedziemy na Sycylię
Serwis dla niewybrednych maniaków podróży :)

Niestety, to się może zdarzyć, kilkakrotnie użytkownik portalu prosił mnie o pomoc w takiej sytuacji. Poniżej informacje, jak się w takiej sytuacji zachować, oraz jak się do niej przygotować, by wyjść z opresji jak w jak najłatwiejszy sposób.

W przypadku kradzieży dokumentów należy zglosic się do najbliższej jednostki Polizia di Stato i złożyć "denuncia di furto" (zgłoszenie kradzieży). Najlepiej, aby była przy tym osoba, która może poświadczyć dane osobowe poszkodowanego. Na lotnisku poszkodowany znów zostanie odesłany do punktu Polizia di Stato i jedynie na podstawie wcześniejszego ZGŁOSZENIA (DENUNCIA) bedzie mógł opuścic terytorium Wloch. (informacja Przewodnik Sycylia Palermo)

Wszystkim wybierającym się w podróż radzę (prócz ostrożności...):

- bierzcie ze sobą na wszelki wypadek skan dokumentów i trzymajcie go głęboko (walizka na przykład). 

- jeśli macie paszport, warto go wziąć ze sobą i również, przechowywać głęboko i nie  nosić ze sobą. W razie braku dowodu na paszport wylecicie bez problemu.

- warto mieć ze sobą jakiś inny dokument ze zdjęciem (aby móc w razie potrzeby udokumentować swoje dane)

Poprawiono: 24 kwiecień 2016

Odsłony: 3761

Uważam, że dla takiego wędrowca, o jakiego mi chodzi (tanio i ciekawie) B&B czyli łóżko ze śniadaniem to najkorzystniejsza opcja. Wkurza mnie, kiedy oferujący mieszkania reklamują się: samodzielne, ale w cenie B&B - nieprawda, bo w mieszkaniu musimy sami zapłacić za śniadanie, co zwiększa cenę.  W B&B śniadanie dostaniemy bez dodatkowej opłaty, a jeśli jeszcze weźmiemy coś na potem, oszczędzamy z pewnością kilka euro. Należy jednak wiedzieć, że śniadania  po włosku, a szczególnie po sycylijsku są inne niż u nas!

Tradycyjne sycylijskie śniadanie to głównie kawa lub cappucino (uwaga, cappucino to napój tylko śniadaniowy, zamawiając cappucino po obiedzie, lub o zgrozo, wieczorem narazimy się strasznie tambylcom!) oraz słodki rogalik lub/i grzanka z dżemem lub nutellą, może jogurt, soczek, owoce. To wszystko. W wielu B&B nie możemy liczyć na więcej, a więc Polacy pomstują, no bo jak się tym najeść. Hm, dużo zależy od podejścia do sprawy przez wędrowca, no bo przecież jedziemy nie tylko podziwiać świątynie, ale chcemy chyba podejrzeć, a także spróbować odmienności tamtejszego życia... Skoro gdzieś jedziemy, to powinniśmy, wg mnie, na chwilę dostosować się do nich, a nie żądać, żeby oni dostosowali się do nas, nie marudzić, że jest inaczej niż u nas. Chyba nikkomu się nic nie stanie, jeśli przez kilka dni będzie jadł śniadanie inne niż w domu! Bardzo polecam takie podejście do podróżowania!

Poprawiono: 19 luty 2015

Odsłony: 3556

Na początek powiem, że nie jestem "fachowcem" od jedzenia w lokalach, nie wydaję fortuny na restauracje, często jadam po prostu kupione pieczywo, pizzę na kawałki, pomidory, mozzarellę, owoce (kupione w sklepie), bywa, że to mi wystarczy przez jeden czy dwa dni, a jeśli jem coś w lokalu, to albo na obiad albo na kolację, nigdy dwa razy dziennie. Ale coś tam poradzić mogę, szczególnie tym, którzy chcieliby się wyżywić niedrogo.

Pierwsza sprawa - unikam restauracji! Tam płaci się sporo za samo nakrycie (coperto), za obsługę, za szyld, za logo, za większą ilość dań w menu - za wszystko! Mnie wystarczy jedno danie, a im więcej płacę tym mi mniej smakuje ;) Jeśli czujecie podobnie, to posłuchajcie mojej rady. Najlepiej jeść w trattoriach, to są takie prawie restauracje, dużo mniejsze, mniej wystawne, mniej luksusowe, a płaci się tam głównie za to co się je, czyli dużo mniej niż w ristorante. Bardzo często trattoria jest prowadzona przez rodzinę - matka gotuje, mąż prowadzi, syn obsługuje itp. Oczywiście, można też jeść w pizzerii - tu warto wiedzieć, że zamawiając pizzę na wynos płacimy o wiele mniej niż przy stoliku!

Poprawiono: 19 luty 2015

Odsłony: 11300