Na początek powiem, że nie jestem "fachowcem" od jedzenia w lokalach, nie wydaję fortuny na restauracje, często jadam po prostu kupione pieczywo, pizzę na kawałki, pomidory, mozzarellę, owoce (kupione w sklepie), bywa, że to mi wystarczy przez jeden czy dwa dni, a jeśli jem coś w lokalu, to albo na obiad albo na kolację, nigdy dwa razy dziennie. Ale coś tam poradzić mogę, szczególnie tym, którzy chcieliby się wyżywić niedrogo.
Pierwsza sprawa - unikam restauracji! Tam płaci się sporo za samo nakrycie (coperto), za obsługę, za szyld, za logo, za większą ilość dań w menu - za wszystko! Mnie wystarczy jedno danie, a im więcej płacę tym mi mniej smakuje ;) Jeśli czujecie podobnie, to posłuchajcie mojej rady. Najlepiej jeść w trattoriach, to są takie prawie restauracje, dużo mniejsze, mniej wystawne, mniej luksusowe, a płaci się tam głównie za to co się je, czyli dużo mniej niż w ristorante. Bardzo często trattoria jest prowadzona przez rodzinę - matka gotuje, mąż prowadzi, syn obsługuje itp. Oczywiście, można też jeść w pizzerii - tu warto wiedzieć, że zamawiając pizzę na wynos płacimy o wiele mniej niż przy stoliku!
Można też kupić jedzenie na wynos w wielu sklepach-lokalach typu tavola calda, rosticceria, panineria: tu sprzedaje się różne potrawy zimne lub podgrzane za grosze, można najczęściej zjeść przy stoliku w sklepie lub przed nim, lub po prostu na ulicy. To jest najtańsze jedzenie, za kilka euro najecie się do syta. Ja jeszcze bardziej lubię piekarnie - panificio, gdzie prócz ogromnej rozmaitości pieczywa można kupić też pizzę w kawałkach (pizza a taglio), focaccię (uwielbiam!) itp. W ten sposób możemy się najeść za 1-3 euro! Mnie się często zdarzają dni, kiedy jem wlaśnie takie jedzenie za grosze plus pomidory, owoce i mozzarellę, czyli wcale nie chodzę wtedy jeść w lokalu.
Jeśli jednak chcemy zjeść gorący posiłek, warto wiedzieć jak to jest ze zwyczajami, godzinami, sjestą i tak dalej. Kto chce zjeść obiad, musi wiedzieć, że najpóźniej mu się to może udać do godziny 14. Później już lokale są zamknięte aż do wieczora! Często turyści, szukający możliwości zjedzenia obiadu o naszej porze - 15-16 chodzą głodni aż do 20, bo również sklepy w naszych godzinach obiadowych są zamknięte! Dlatego pamiętajcie, albo obiad przed 14, albo kupcie sobie WCZEŚNIEJ jakiś prowiant, żeby wytrzymać do kolacji, której też nie dostaniecie o 18, a dopiero po 20.
No a ile to kosztuje, taki posiłek, typu obiad czy kolacja. Nie powiem Wam, ile kosztuje posiłek złożony z kilku dań, bo nigdy tak nie jadam. Wystarczy mi jedno danie, aż nadto! W pizzerii (raczej wieczorem) można zjeść pizzę (ogromną!!!) za 6-8-10 euro. Warto, jeśli ktoś ma mały żołądek, zamówić pizzę na spółkę, wyjdzie taniej. Ale nie radzę zamiast tego zamawiać dwóch małych, bo zapłacicie prawie tyle samo co za dwie duże!
Jeśli mówimy o obiedzie (czy kolacji, bo to jest podobna sprawa) należy zrozumieć, czym się różni u nich posiłek od naszego. My jadamy na obiad zupę i drugie danie. Na drugie jadamy z reguły mięso, ziemniaki lub ryż czy kaszę i warzywa. Czasem na drugie jadamy jakiś makaron czy zapiekankę. Oczywiście, czasem nie jadamy zupy, ale chodzi o zwyczaje. Natomiast we Włoszech na pierwsze danie jada się prawie zawsze "pasta", czyli jakiś makaron. I to się nazywa "il primo", czyli pierwsze danie. Potem jest "il secondo", czyli drugie danie, na które NIGDY nie jada się żadnego makaronu czy ryżu (bo to już było na pierwsze), ale np. mięso czy rybę i jarzyny (do których oni zaliczają też ziemniaki). Czyli ten dodatek węglowodanowy, który my jadamy na drugie oni jedzą jako pierwsze danie. Więc nie jadają tak jak czasem się u nas mówi, dwóch obiadów! Inna sprawa, że z reguły te posiłki są dużo bardziej obfite, ja bym po talerzu makaronu nie zjadła już nic więcej!
No więc dlatego, jeśli ktoś chce się wyżywić niedrogo, a do tego nie jada wiele, najlepiej jeśli na obiad czy na kolację zamówi "solo il primo" (tylko pierwsze danie) lub "solo il secondo". Jeśli chcemy będąc na Sycylii spróbować słynnych potraw z makaronem, zamawiamy "solo il primo", a jeśli chcielibyśmy zjeść na przykład ryby, owoce morza itp - zamówmy "solo il secondo". Wtedy, jedząc w trattorii, i nie zamawiając najdroższych dań, zapłacimy za samo pierwsze lub drugie danie ok. 10 - 15 E. Na stole będzie chleb, który tu się jada do wszystkiego, za chleb nie płacimy. Za wodę tak. Jeśli chodzi o wino, warto zapytać o "vino locale", albo "un quartino", czyli ćwiartkę litra lokalnego wina, które będzie z pewnością kosztowało dużo mniej, niż wino z butelki, a na pewno będzie bardzo dobre.
Reasumując, kilkanaście euro za posiłek jednodaniowy z chlebem, wodą i ćwiartką wina w trattorii powinno być OK. Oczywiście, jeśli chcecie zjeść więcej, zapłacicie więcej. Pamiętajcie o napiwku!
Komentarze
Czy wiesz, gdzie, pomiędzy Menfi a Trapani są winnice, w których można kupić od gospodarza wino z beczki? Czytałam, że to dobry sposób na tanie i dobre wino bez płacenia za piękne opakowanie, będziemy w tych okolicach w czerwcu,lubimy wino. Proszę o pomoc, jeśli potrafisz jej udzielić.
pozdrawiam niebawem wyruszamy na Sycylie szukam adresow zeby pozniej sie nie blakac i nie tracic tak cennego czasu :)
Zapytaj też tam gdzie będziesz mieszkać, właściciel z pewnością coś Ci doradzi.
Kontakt w j. włoskim lub niemieckim tel 00393477939690
Aha oliwa po 6euro za litr
https://www.google.pl/maps/place/Noto+Salvatore/@38.0158475,12.527618,15z/data=!4m5!3m4!1s0x0:0x63af2aeb582eb75d!8m2!3d38.0158784!4d12.5357732
A jako, ze pisze tu pierwszy raz, to nie sposób nie dodać, że stronka jest prześwietna :))
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.