Historia tej niezwykłej osady rybackiej, leżącej kilkanaście kilometrów od najdalej na południe wysuniętego punku Sycylii zaczyna się wtedy, kiedy powstała tonnara, tuńczykarnia w 1752 roku. Wtedy też zostały wybudowane Pałac księcia Villadorata i kościół Chiesa della Tonnara. Książę Villadorata, właściciel osady przybył tutaj po panowaniu Arabskim w 1630 roku. Zbudował tu fortyfikacje i uczynił z wioski swego rodzaju perełkę.
Życie wioski toczyło się spokojnie do 1912 roku, kiedy zbudowano tu przetwórnię tuńczyka, która następnie została opuszczona.
W zatoce Marzamemi znajdują się dwa male porty: Fossa i Balata, które w przeszłości miały duże znaczenie dla ekonomii kraju, jako że stąd wypływały główne okręty handlowe.
Wioska ta jest jednak inna od większości sycylijskich wiosek i miasteczek - niezwykle zadbana, z troskliwym zachowaniem stylu, koloru - nieco jak na niektórych wysepkach, gdzie obowiązuje jeden kolor domów czy stolarki okiennej. Wszystko jest tu urocze i dopracowane, żaden dom nie jest pozbawiony jakichś ozdób, każdy szczegół tworzy z otoczeniem harmonijną całość. Wszystko to stwarza wrażenie obrazka, może odchodząc nieco od surowej, sycylijskiej prawdy...
Widać, że wioską zajęli się ludzie, którzy wiedzą, jak przyciągnąć turystów. Ma to oczywiście także i strony ujemne - w sezonie trudno tu znaleźć wolny stolik, ceny są bardzo wysokie, a wystawione na ulicę zadaszone restauracyjne ogródki zaslaniają uroczą architekturę, jaka zachwyca na zdjęciach. Dlatego warto odwiedzić Marzamemi poza sezonem, w spokojny dzień powszedni, przeznaczając co najmniej kilka godzin nanieśpieszny spacer po wiosce.
Kto przybywa tu samochodem, można go zaparkować na bezpłatnym parkingu nad skalistym wybrzeżem. Marzamemi oferuje mnóstwo lokali, sklepów z pamiątkami i wyrobami kulinaryjnymi, uwaga jednak na ceny! Latem odbywa się tu festiwal filmowy.