(...) Była godzina 23 w zeszły poniedziałek, kiedy to samica Caretta Caretta dotarła do czarnej plaży na Linozie, z gracją przeszła pewien dystans, po czym wykopała otwór w piasku i złożyła jaja.
Po złożeniu jaj przednimi łapami zasypała jaja, a tylnymi zatarła ślady. Naturalnie wolontariusze Szpitala dla Żółwi natychmiast oznaczyli to miejsce, aby później je ogrodzić.
“Po smutnej wiadomości na temat pożaru, który w zeszłym miesiącu zniszczył większą część Szpitala dla Żółwi, nareszcie coś dobrego. Ta sama żółwica przypłynęła tu wcześniej w poprzednią niedzielę aby obejrzeć plażę, a następnego wieczoru wróciła by złożyć jaja" - opowiada Alessandra De Lucia, biolog, ze szpitala dla żółwi w Linozie, która razem z grupą fińskich wolontariuszy była obecna przy tym szczęśliwym wydarzeniu.
To nie jest pierwszy raz, kiedy ta sama żółwica składa jaja na wyspie. Pierwszy raz zdarzyło się to 30 czerwca 2004 r, później wróciła tam jeszcze kilka razy: 30 czerwca 2006, 30 czerwca 2008, 30 czerwca 2010.
Wolontariusze nazwali ją Svizzera z powodu jej dokładności: ta sama data, ta sama plaża... Oczekiwano jej powrotu 30 czerwca 2012, ale wydaje się, że zrobiła sobie urlop by wrócić na swoją ulubioną plażę 17 czerwca 2013.
Małe żółwiątka spodziewane są w połowie sierpnia. (tekst: źródło, Salvatore Tuccio, tłum. sla)