Kto pierwszy raz wybiera się na Sycylię, a tym bardziej, pierwszy raz do Włoch, może pogubić się w tych nazwach lokali, i nie tylko, może też nie trafić tam, gdzie by chciał, zapłacić więcej niż trzeba i zjeść nie to i nie tak... A więc warto dowiedzieć się, jak się nazywają te miejsca, gdzie na Sycylii można zjeść, gdzie czego szukać, gdzie warto zajrzeć a gdzie niekoniecznie, no i ile trzeba wydać, żeby zjeść...
A więc mamy do wyboru:
- bar, co wcale nie jest naszym barem, bo tu się głównie pije kawę, można zjeść ciastko, ale już obiadu tu nie zjemy. Najczęściej trzeba najpierw w kasie zapłacić za to co chcemy zamówić i z kwitem z kasy idziemy do barmana. Kawę pijemy przy barze! Jeśli usiądziemy przy stoliku, mogą nam policzyć dodatkowo tzw. coperto, czyli nakrycie.
- ristorante, gdzie ja nie chodzę ;) Jest to po prostu restauracja. Płaci się za wystrój, lepszą obsługę, większy wybór, za nazwę, za jakiś tam luksus. Wg mnie nie warto.
- trattoria, gdzie jadam najczęściej - jak ristorante, ale zwykle skromniej, mniej dań, choć to nie znaczy że gorsze (ale ja jadam zazwyczaj tylko jedno ;), nie płacimy za luksusy tylko za to co jemy. Podobno wcale nie trzeba płacić napiwku, bo jest wliczony w cenę (tzw servizio). Trattoria to zazwyczaj lokal prowadzony przez rodzinę. Bardzo, bardzo polecam!
- pizzeria, wiadomo. Jeśli nie zależy nam koniecznie na siedzeniu przy stoliku i chętnie zjemy pizzę na przykład na murku czy na ławce, warto wziąć pizzę all'asporto, czyli na wynos. Płacimy w ten sposób o wiele mniej.
- tavola calda - tu jest najtaniej, najskromniej. Coś pomiędzy sklepem a lokalem. Można tu zjeść lub kupić coś na wynos. W ten sposób można się bardzo tanio wyżywić (arancine, pizze a taglio - na kawałki - focaccie, sałatki, lasagne itp).
- panificio - to nie lokal, a piekarnia, ale ja tu często jadam :) Prócz ogromnej ilości pieczywa można kupić pizzę na kawałki, focaccię, pane cunzato i inne smakołyki, i zamiast kilkunastu euro w lokalu wydać 2...
- pasticceria - cukiernia
- gelateria - lodziarnia, gdzie warto zapytać też o granitę (często jej nie widać bo się mrozi).
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.