Wciąż dostaję od Was pytania na temat bezpieczeństwa w kontekście sprawy imigrantów. Niektórzy są bliscy zrezygnowania z podróży na Sycylię w obawie przed "bandami imigrantów napadających na przechodniów", itp... Pisałam już na ten temat wiele razy, ostatnio po mojej podróży na Sycylię w czerwcu zeszłego roku. Mogę zapewnić Was, że nic od tego czasu się nie zmieniło, dlatego odsyłam Was do tego, co wtedy napisałam i uwierzcie mi: nie grozi Wam na Sycylii nic takiego, co nie groziłoby Wam w Polsce...
Jeśli ktoś będzie nieostrożny, oczywiście, mogą go okraść, wcale niekoniecznie imigranci. Podobnie jak u nas.... Podobnie jak u nas warto się zastanowić przed wejściem do jakiejś podejrzanej dzielnicy, w ciemną uliczkę, szczególnie jeśli się jest samotną dziewczyną. Podobnie jak u nas. Nie zagwarantuję nikomu że nikt go nie okradnie, nie napadnie, nie pobije. Podobnie jak u nas...
"Ja może mam nienajlepszy wzrok, nie wiem, w każdym razie nawet patrzyłam uważnie pod tym kątem, ale nic szczególnego nie widziałam. Nic innego niż gdzie indziej. Nic, co moim zdaniem mogłoby w jakiś sposób zagrażać bezpieczeństwu podróżujących. Żadnych wielkich grup świeżych przybyszy, żadnych koczujących na ulicach bezdomnych nie widziałam. Po prostu nic takiego nie rzuciło mi się w oczy, a szczególnie w Katanii, szczególnie w okolicy dworca czy portu zwracałam na to uwagę.
Owszem, w niektórych miejscach czarni sprzedają torebki czy pamiątki, ale to były miejsca, gdzie sprzedaje się takie rzeczy nagminnie, więc akurat kolor skóry zupełnie mi nie przeszkadza. Owszem, na dworcu w Giardini Naxos była żebraczka z dzieckiem, ale i u nas się w takich miejsach zdarzają. Imigranci tak, bywają, ale wyglądają na mieszkających tu już od pewnego czasu. W dużych miastach bywają miejsca, gdzie lepiej się nie pchać. U nas też. Na plażach bywa, że imigranci usiłują coś sprzedać, ale wydaje mi się, że to się może zdarzyć wszędzie.
Ktoś mi napisał, że ma bilety na Sycylię, ale chce zrezygnować z wyjazdu z obawy przed imigrantami. Każdy oczywiście ma prawo robić co uważa, dla mnie to absurd…"