Są dwa powody, dla których co jakiś czas tracę motywację:
- kiedy ktoś pisze komentarz, lub pisze do mnie przez kontakt i zadaje mi pytania, z ktorych wynika, że nawet pobieżnie nie przejrzał zawartości strony. Demotywuje nie tyle konieczność powtarzania tego samego wiele razy, ale świadomość, że coś się robi na darmo...
- kiedy ja z radością poświęcam czas i wysiłek na znalezienie odpowiedzi na czyjeś pytania, przeszukuję internet, sprawdzam, analizuję rozkłady, czasem szukam możliwości rezerwacji, zaczynam pertraktacje w sprawie uzyskania korzystnych warunków dla kogoś, a potem - ten ktoś ... po prostu więcej się nie odzywa...
Kochani moi, to fakt, robię to dla przyjemności, ale ... Nie zapominajcie magicznych słów, napiszcie czy wyjazd się udał, podzielcie się wrażeniami, tylko wtedy to wszystko będzie miało sens!