Już naprawdę tęsknię za Sycylią, i za tą namiastką Sycylii też... Potrzebuję czasu, czasu, czasu...
Na Lampeduzie wciąż kipi. Czasami bywają takie dni, kiedy nie przybywają nowe łodzie z uchodźcami, a potem znów przybywa ich kilka. Ludzie pytają mnie, czy w takim razie nie zrezygnuję z wyjazdu. Absolutnie nie.
Po pierwsze wierzę, że do jesieni to wszystko się unormuje. Po drugie, wierzę, że to nie jest tak jak się wydaje - wyspa nie jest przepełniona a biedacy z Afryki nie śpią na ulicach. Ci, którzy tam się pojawiają, są po pewnym czasie odtransportowywani do ośrodków dla uchodźców w innych częściach Włoch. Uciekinierzy są problemem dla mieszkańców, dla władz, również dlatego, że przepędzają turystów, którzy boją się tam jechać. Ja się nie boję, i tak pojadę. Już za około pół roku!
Widzę, że użytkowników serwisu przybywa - witajcie! Ale czemu się nie odzywacie? ...