Jedziemy na Sycylię
Serwis dla niewybrednych maniaków podróży :)

Mini-forum

Nasze menu

Szukaj w serwisie

Rejestracja

Formularz rejestracyjny

Sycylia na facebooku...

Sycylia aktywnie

Szkoły językowe

Reklama

Sklep z koszulkami

: - "kagamar"; Opublikowano: 08 październik 2015

Ciekawy opis podróży po Sycylii, rady, uwagi i opinie własne - relacja w pliku pdf, zapraszam do czytania i ewentualnie dyskusji ;)

Utworzono: 08 październik 2015

Poprawiono: 29 lipiec 2016

Odsłony: 2544

Komentarze

+1 # 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — minka 2016-03-11 20:31

Wciągnęła mnie dyskusja o Mazara del Vallo. Czy mogłybyście krótko zestawić Mazarę z Marsalą, a przynajmniej spróbować parozdaniowej charakterystyki tych dwóch miast? Które zostawia większe wrażenie i wraca we wspomnieniach? Przyjmuję, że to będzie całkowicie subiektywna opinia, najlepiej dwie.

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sla 2016-03-11 20:54

Wiesz, Minko, ja mam problem z porównywaniem. Tzn, oceną co bardziej, co mi się bardziej podobało czy coś w tym rodzaju. Byłam dwa razy w Marsali i w Mazarze. W Marsali trzy dni, w Mazarze dwa razy po pół dnia. Wg mnie to są całkiem inne miasta. Ale jak to zwerbalizować? Nie wiem... No, Mazara ma więcej arabskich śladów, te wąskie uliczki, kręte, puste. Marsala jest może bardziej elegancka, choć Piazza della Repubblica w Mazarze to cudeńko. Chyba w Marsali jest więcej do zobaczenia, w mieście i poza nim. Ale może jak bym pobyła dłużej w Mazarze to też bym znalazła, nie wiem. W Mazarze jest piękna plaża wzdłuż miasta. Chyba Mazara mnie bardziej urzekła, Marsala jest po prostu ładna. Mazara jest mniejsza, taka bardziej miasteczkowa, Marsala to spore miasto. No nie wiem. Ale wiem, że na każdego co innego robi wrażenie, więc to co ja czuję, niekoniecznie musi dotrzeć do Ciebie.

# 2 tygodnie na Sycylii — minka 2016-03-11 21:12

Dziękuję, jednak mi dałaś pożywkę dla wyobraźni. Właściwie miałam dużo serca dla Mazary, mniejsze na ogół jest bliższe sercu bo bardziej do ogarnięcia. A czasem krótkie chwile w jakimś miejscu zostają na długo w pamieci, mam takie wspomnienia z dwóch godzin w górskiej wiosce albo z bezkresnej plaży. Spacer po Marsali mamy w planie ze względu na Mozie. Ale wahałam sie nad Mazarą ze wzgledu na lenistwo i wygodę. Jednak się skuszę.

+1 # RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sinking_stone 2015-10-08 14:51

Zgodzę się, że Mazara z architekturą arabską nie ma wiele wspólnego (oprócz jednego kościoła). Arabski jest chyba układ ulic, jak z resztą większości miast Sycylii. Przewodniki potrafią być mylące. Arabskość Mazary polega głównie na obecności mniejszości narodowych, choć osobiście tego nie czułam. Wszystkie rzeczone w przewodnikach bary, warszaty prowadzone przez ludność arabską były pod koniec września pozamykane na 7 spustów, a w przewodnikowym "największym porcie Sycylii" hulał wiatr.
Nie dalej jak z tydzień temu trzymałam w Empiku mapę Sycylii z krótkim opisem zabytków m.in. w Marsali i co tam nabzdurzyli... Czasem lepiej nie czytać i samemu wyrobić sobie zdanie.
Nie lubię porównywania atrakcji między krajami. Choć widziałam wykopaliska w najróżniejszym miejscach Europy, staram się do każdego podchodzić indywidulanie, poza tym czytam dużo, inaczej to "tylko ruiny" wszędzie są mniej więcej takie same. Tak samo z wybrzeżem, plażami, architekturą.
Fajna relacja.

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sla 2015-10-08 15:09

Ale wiesz, ja byłam w Mazarze w 2007 r i ponownie w tym roku wiosną. I mam wrażenie dwojakie - pozytywne i trochę też jakby negatywne: pozytywne, bo stare miasto jest bardzo dopieszczone i zadbane, remontowane i zdobione. Ale to samo działa na przekór, bo wtedy chodząc po tych uliczkach miałam wrażenie właśnie tej arabskości (nie mówię tak o architekturze jak o wrażeniu), natomiast teraz to się zrobił taki cukiereczek, stracił na autentyczności. ..

+1 # RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sinking_stone 2015-10-08 15:28

Ja nie mam do czego porównywać, ale może po prostu taka jest cena "masowej turystyki". Remonty etc. są też przecież dla turystów robione. I coś jednak w międzyczasie się traci. Niestety.
Ja byłam jakby zawiedziona. Nie tyle Mazarą tylko subiektywnym brakiem tego klimatu. Gdybym gdzieś tam nie przeczytała o arabskiej ludności, to z ręką na sercu nigdy bym się nie domyśliła. Kto wie, może jeszcze kiedyś zawitam w mazarskie progi :)

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sla 2015-10-08 16:01

Może powiedziałabym trochę inaczej: kiedy z czegoś autentycznego w celu rekonstrukcji, naprawienia itp jakby tego nie nazwać zrobi się cukiereczek, to na pierwszy rzut oka jest ślicznościowo (ja nie mogę powiedzieć, mnie się podobało!). Ale trzeba zawsze się zastanowić, czy w ten sposób nie zatraci się autentyczność tego miejsca. I taka refleksja mnie naszła juz po. Tak sobie pomyślałam, że kiedy tam wtedy łaziłam, było orientalnie i nawet troszkę groźnie (przestrzegano mnie, żeby się w te uliczki nie zapuszczać), a teraz jakby nie było się czego bać. Czy to jest dobrze czy źle?...

Porównując, to jak by zakazać w Palermo wieszać pranie nad ulicami (po ich wysprzątaniu i odnowieniu). Byłoby porządniej, ale już nie to...

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sinking_stone 2015-10-08 17:04

"Cukiereczkowat ość" to jest temat na oddzielną dyskusję. Według mnie o ile na Sycylii jasne barwy fasad pasują do słonecznego klimatu i zakładam, że mają cos wspólnego z historycznymi barwami, tak różowe i jasnoniebieskie kamienice u mnie w Lublinie rażą.
Popraw mnie jeśli się mylę, ale dużo remontów/napraw ma mniejsce wzdłuż głównym uliczek i raczej tak "po powierzchni", wchodząc głębiej robi się coraz "mniej ładnie" i w sumie powstaje nowa jakość i nie wiadomo czy to dobrze czy źle.

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sla 2015-10-08 17:29

Nie, nie chodziło o coś innego. Te uliczki o arabskim charakterze w 2007 roku były prawdziwe, takie trochę odrapane, ale żywe. Teraz są odnowione, czyściuteńkie, pięknie ozdobione wszędzie pięknymi kafelkami. Są śliczne, naprawdę. Tylko już nie mają tej prawdziwej chropowatości, tak myślę.

# RE: 2 tygodnie na Sycylii, przez "kagamar" — sla 2015-10-08 12:37

Bardzo ciekawa relacja, dużo rad i informacji praktycznych!
Pozwolę sobie dodać jedno: wydaje mi się, ,ze niepotrzebnie porównujesz odwiedzone przez siebie miasta czy kraje, to nie ma sensu! Ja nie potrafię powiedzieć, które miasto na Sycylii najbardziej mi się podoba, każde miejsce może mieć w sobie coś ciekawego. To że widzieliście piękne miasta w Hiszpanii czy Portugalii nie oznacza, że nie może Wam się podobać coś gdzie indziej. Jeśli krużganki w Monreale by was nie urzekły, to z pewnością zrobiłaby to katedra, jej niesamowite wnętrze. ja nie przepadam za zabytkami, a tam po prostu stanęłam jak wryta. Podobnie Agrigento. Oczywiście, każdy jest inny i każdy zwiedza po swojemu, no i każdy odjeżdża z własnymi wrażeniami, ale wychodząc z założenia: widzieliśmy gdzieś już coś podobnego, to nie ma sensu tutaj oglądać tego czy tamtego ... po prostu traci się coś... Ja tak uważam...

Odśwież komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.

Nie masz uprawnień do komentowania

JComments