Tym razem, we wrześniu 2015 wracając z Ustiki, spędziłam w Palermo zaledwie 3 godziny. Udało mi się je wykorzystać szczególnie owocnie: zostawiłam bagaż w przechowalni i poszłam w miasto. Najpierw snułam się, zmęczona i niewyspana, bo miałam prom o 6 rano. Potem jednak odżyłam:) Kiedy znalazłam się w okolicy Quattro Canti, Fontanny Wstydu a przede wszystkim kościołów San Cataldo i Martorana, przyszło mi do głowy, że może tym razem uda mi się wreszcie do nich zajrzeć. I udało się!
Jedziemy na Sycylię
Serwis dla niewybrednych maniaków podróży :)
Copyright © Jedziemy na Sycylię!