... czyli za Kartagińczyków Panormos (port).....
Goethe nazwał zatokę Conca d'Oro, gdzie usytuowane jest Palermo "najpiękniejszym przylądkiem świata..."
Jest to miasto kontrastów i niespodzianek, gdzie góry otaczają zatokę, zachwycają arabskie, normańskie, średniowieczne i barokowe budowle i przepiękna zieleń parków, ulic i podwórek. To miasto, gdzie duma i wyniosłość stoi obok biedy i fantazji, gdzie w wielkomiejskie ulice zaglądają ogromne statki z portu, gdzie zaniedbanie towarzyszy elegancji ze śródziemnomorską estetyką i wdziękiem, gdzie wyszukaną staranność szczegółu często zakłóca dysharmonia biedy i zniszczenia, gdzie obok starannie rekonstruowanych budowli straszą dziury po bombardowaniach z czasów II wojny ... Widać jednak, jak to miasto podnosi się, zaczyna dbać o siebie, walczy - idzie ku dobremu... I tak trzymać!
Palermo wrze życiem, kipi hałasem. Aby je skosztować, nie wystarczy dzień, czy dwa. Warto przeznaczyć na to miasto przynajmniej kilka dni. Zatrzymać się tu na dłużej, robić stąd wycieczki i powracać. Kto tu się znajdzie, powinien zacząć od Quattro Canti - środka tego świata. Quattro Canti to skrzyżowanie dwu najważniejszych ulic miasta, dzielące je na cztery najważniejsze części. Zaczynając od Quattro Canti dotrzecie wszędzie, gdzie warto dotrzeć, stąd wszędzie jest blisko, choć oczywiście, mowa jest jedynie o centrum, bo miasto jest bardzo rozległe - ciągnie się wzdłuż wybrzeża aż do Sferracavallo
Palermo to ruchliwe, zatłoczone miasto. Kto nie ma wiele czasu, lepiej zatrzymać się w centrum, w pobliżu Dworca Kolejowego, skąd też odjeżdżają autobusy - tak miejskie jak i dalekobieżne, i jest stąd wszędzie blisko, wszędzie można dojść pieszo. Jazda samochodem po Palermo wymaga wielkich umiejętności a także anielskiej cierpliwości.
Więcej zdjęć z Palermo - w galerii.
Komentarze
Jazda samochodem (a wlaściwie próba wydostania się) to naprawdę ekstremalne przeżycie!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.